fbpx

Sprzedaż oparta na wartości oferowanej klientowi – czy to w ogóle ma sens?

Zastanawiałeś się kiedyś, co kupuje od Ciebie Twój klient? Oferowany przez Ciebie produkt i świadczoną usługę znasz doskonale. Od kiedy zajmujesz się sprzedażą, uczysz się, jak obronić cenę, jak rozmawiać z trudnym klientem, jak opowiadać, aby być przekonującym, jak sfinalizować transakcję i jak tworzyć wartościowe treści… Ale czy wiesz, co tak naprawdę kupuje od Ciebie Twój klient?

Krótka historia z wartością w tle

Większość z nas ma prawo jazdy i przynajmniej raz szukało auta dla siebie. Poznajmy Tomasza.  Tomasz jest wysokim, czterdziestoletnim brunetem, który mieszka i pracuje w niedużym, ale zatłoczonym mieście. Jest przeciętnym kierowcą. W tygodniu potrzebuje auta, aby dojechać do pracy i zawieźć córkę do szkoły oraz na zajęcia pozalekcyjne. Jego zawodowo-rodzinny harmonogram jest bardzo napięty. Do tego zakupy, wypady na siłownię i spotkania z przyjaciółmi. Tomasz to zadbany i niezwykle elegancki mężczyzna. Dużą wagę przywiązuje do wyglądu i lubi otaczać się pięknymi przedmiotami. Jego konikiem są nowoczesne technologie.

Tomasz musi nabyć nowe auto. Czego szuka? Miejskiego, nowoczesnego samochodu z ładną linią?

Też, ale przede wszystkim Tomasz szuka:

  • poczucia bezpieczeństwa, kiedy będzie podróżował z ukochaną córką,
  • pewności siebie, kiedy będzie musiał wykonywać ryzykowny manewr,
  • piękna i elegancji, kiedy spojrzy na swoje zaparkowane auto,
  • nowoczesnych rozwiązań zwiększających komfort jazdy.

Słowem – szuka konkretnych wartości.

Chcesz sprzedać Tomaszowi samochód? Nie zaczynaj od modelu auta i jego cech. Zacznij od wartości, których szuka Tomasz i udowodnij mu, że inwestując w ten konkretny samochód, inwestuje właśnie w te wartości. Jako sprzedawca musisz dowiedzieć się, które tak naprawdę są dla niego kluczowe. 

Kupując, nabywamy wartość

Dlaczego? Sdujan Patel w swoim tekścieValue-Based Selling: What It Is and How To Do itprzytacza słowa Warren Buffet:

„Cena jest tym, co płacimy. Wartość jest tym, co otrzymamy”.

Patel podkreśla, że (dopóki pozwala nam na to budżet) cena, którą klient jest gotowy zapłacić za dany towar/ usługę, to bezpośrednie odzwierciedlenie jego postrzegania danych wartości.

Mam swoją ulubioną reklamę samochodu. To reklama oparta w 100% na wartościach. Zaczyna się od prostego pytania: „Czego oczekujesz od samochodu?”. Następne wymieniane są kolejne wartości:

  • design,
  • komfort,
  • bezpieczeństwo
  • sportowy charakter.

W finale okazuje się, że jest jedna marka, która łączy w sobie te wartości… Można nie lubić Audii, ale przekaz jest prosty i mocny. 😉

Sprzedając, przekazujemy wartość

Jako sprzedawca masz szansę sprawić, że wartości, których ludzie pragną i o których marzą, znajdą się w ich zasięgu. Zapewne właśnie się uśmiechasz, bo brzmi to górnolotnie, ale sprzedaż oparta na tej idei będzie sukcesem, który sprawi, że zadowolony klient zbuduje z Tobą długotrwałą relację i stanie się Twoją najlepszą agencją PR.

Nie wierzysz? Tak swoje imperium zbudowała  Madam CJ Walker.

Chciała pomóc odzyskać pewność siebie, poczucie kobiecości, wiarę we własne możliwości milionom Afroamerykanek. Nie sprzedawała im tylko produktu, który pomagał odzyskać utracone włosy, przywracała im godność, piękno, poczucie dumy i kobiecość – wartości dla nich niezwykle ważne.

Sarah Breedlove (później Madam CJ Walker) urodziła się w 1867 roku. Była piątym dzieckiem swoich rodziców, ale jako pierwsze urodziła się wolnym człowiekiem. Kobiety do niej podobne wiodły trudne życie, a Sarah i jej produkty trafiły do wartości, których pragnęły te panie.

Czy oparcie sprzedaży na wartościach oferowanych klientowi to uniwersalna wskazówka?

Nie sprzedajesz kosmetyków ani samochodów? Zastanawiasz się,  jak oprzeć dotychczasowy model sprzedaży na oferowaniu klientowi wartości? Patel stworzył 6 ponadbrażnowychwskazówek, które pozwolisz, że sparafrazuję.

Dlaczego warto się z nimi zapoznać? Bo nie stać Ciebie, aby o nich nie wiedzieć… 😉 Jeśli Twój klient zrozumie, że dzięki produktowi/ usłudze, które mu proponujesz, osiągnie znaczące dla siebie wartości, nie będzie szukał tańszej opcji. Zawsze mniej z tyłu głowy słynne motto rodziny Gucci:

Jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę.

Słuchaj klienta!

Pewnie nieraz słyszałeś, że w sprzedaży trzeba mieć gadane, prawda? Jednakże samo mówienie nie wystarczy. Najlepsi sprzedawcy to ci, którzy doskonale i aktywnie słuchają. Tylko aktywne słuchanie pozwoli Ci zrozumieć, czego potrzebuje Twój klient i potraktować go indywidualnie. To wymaga czasu i zaangażowania.

Nie zmieni klienta w ambasadora marki ten, który mówi dużo i głośno, lecz ten, który mówi o tych cechach produktu / usługi, których realnie potrzebuje słuchający. Mechanizm jest prosty:

Ustalasz, z czym Twój klient ma problem → Przedstawiasz klientowi rozwiązanie jego problemu.

Sprzedawaj doświadczenia, nie produkty!

Madam CJ Walker pozwalała klientce poznać produkt. Wykonywała na jej włosach zabieg pielęgnacyjny. Pozwalała poczuć, jak działa kosmetyk, jak czuje się osoba, która go używa. Dawała możliwość empirycznego doświadczenia korzyści, jakie daje jej produkt.

Jazda testowa nowym autem, okres próbny oprogramowania, darmowy minikurs, przymiarka sukienki, darmowe próbki kremu… Pozwól klientowi doświadczyć posiadania Twojego produktu czy skorzystania z Twojej usługi. Niech realnie poczuje, co może zyskać. Wówczas on będzie mniej skłonny targować się o cenę, a Ty masz większe szanse na sfinalizowanie transakcji.

Nie śpiesz się i szukaj obopólnych korzyści!

Nikt nie lubi być częścią nachalnego procesu sprzedażowego, szczególnie jeśli jest się leadem. Dlatego, zanim zaczniesz sprzedawać, zdobądź zaufanie klienta. Pokazuj, jak Twoje produkty / usługi działają. Nie idź w typową, nachalną reklamę, a raczej pokazuj studium przypadku. Zaprezentuj, jak Twój produkt, usługa pomógł rozwiązać konkretny problem. Z tego rozwiązania często korzystają branże beauty – serie „Przed i po” – zdjęcie przed zabiegiem i po nim. Takie materiały nie są odbierane jako narzucająca się reklama, a doskonale reklamują.

Zacznij uczyć!

Dużo się mówi o budowaniu pozycji eksperta w swojej dziedzinie, dawaniu wartościowego contentu. Sprzedaż oparta na wartości oferowanej klientowi także idzie w tym kierunku. Daj klientowi odpowiedzi na jego pytania. Blog, video, webinar, kurs on-line, podcast…  Masz mnóstwo możliwości, aby pokazać siebie jako znawcę tematu. Możesz mówić, że sieć jest przesycona treściami. Oczywiście, że jest! Ale czy wszystkie są wartościowe? Otóż to! Masz ogromną wiedzę w swojej branży, a na pewno wiesz więcej niż Twój potencjalny klient. Spraw, aby na swoje pytanie uzyskał odpowiedź od Ciebie.

Obserwuj konkurencję!

„Proszę pani, na straganie obok takie same skarpety mają o połowę taniej!” ̶  mówi klient z wyrzutem. Jak zareagujesz? Obniżysz cenę? A może powiesz:

„Produkt, który oferuję, został wyprodukowany w Polsce, nie przypłynął do nas statkiem.”

„Te skarpety wykonane są z bawełny tzw. długowłóknistej. Oznacza to, że nie będą się panu stopy pociły, a w skarpetach wykonanych z gorszej (niestety także tańszej) jakości bawełny… Sam pan wie.”

Jeśli nie poznasz konkurencji, wkroczysz na cenową wojnę. Nie musisz obniżać ceny, aby sprzedać. Pokaż, co za tę cenę można dostać.

Dostarcz dowód!

Opinie zadowolonych klientów

Zamiast pisać, że Twoje skarpety nosi pół miliona Polaków, że Twój proszek dopiera każdy brud, a stworzona przez Ciebie strona internetowa jest nowoczesna i innowacyjna, przedstaw opinię swojego klienta. Rekomendacja podpisana przez Twojego zadowolonego klienta jest dużo bardziej wiarygodna niż Twoje słowa. Przykro mi, ale tak jest.

Aktywna społeczność

Co możesz zrobić poza proszeniem o recenzje? Zbuduj wokół siebie społeczność – wykorzystaj media społecznościowe i stwórz przestrzeń, w której Ty i Twoi klienci będziecie mogli wymieniać doświadczenia. Niech to będzie chociażby grupa na Facebooku.

Satysfakcja lub... zwrot pieniędzy

Takiego hasła nie powie ktoś, kto nie jest pewny jakości, którą dostarcza. Twoja pewność siebie sprawi, że klient nie będzie się bał inwestycji.

Wartość przede wszystkim

Sprzedaż oparta na wartości oferowanej klientowi nie jest ślepym dążeniem do wykonania miesięcznego planu handlowca. Jej celem jest sytuacja win-to-win.

Uwaga! Sprzedaż oparta na wartości nie jest dla słabych.

To proces dla ambitnych handlowców. Wymaga myślenia o potrzebach Twojego klienta, aktywnego słuchania go i zdobywania wiedzy na temat tego, co naprawdę jest dla niego ważne. Klienci obsługiwani w myśl tej filozofii sprzedaży nie kupują – oni inwestują. Czujesz tę różnicę?

Dlaczego czas odpowiedzi może zabić Twoje leady B2B?

Czas odpowiedzi na leada B2B

Niezależnie od ilości leadów, które generuje Twój dział marketingu czy sprzedaży, Twoim priorytetem zawsze powinna być szybka i skuteczna obsługa zapytania. Wiesz, ile czasu przeciętnie potrzebują firmy, które kierują swoje usługi B2B na odpowiedź? Czterdzieści dwie godziny. Niemalże dwa dni musi czekać klient na odpowiedź zwrotną. Jedynie 37% firm odpowiada w ciągu godziny na zapytanie biznesowe. Brzmi jak fikcja. Niestety, ale B2C w tym przypadku ma się o wiele lepiej. Zapewne jest to spowodowane dużo łatwiejszą możliwością dokonania zakupu.

W przypadku B2C transakcja może zostać zrealizowana w ciągu kilku sekund, gdy klient wybrał swój produkt lub usługę i płaci zbliżeniowo za pomocą karty. Proces sprzedażowy w B2B z reguły trwa dłużej, lecz czy wygenerowanie odpowiedzi zwrotnej w tak długim czasie ma sensowne wytłumaczenie?

Tracisz ogromną ilość klientów przez długi czas reakcji

Płacisz za wszelką pracę wykonaną przez swoich sprzedawców i ludzi od marketingu. Wydajesz pieniądze za dosłownie każde zapytanie, które wpływa do Twojej firmy. A więc, gdy zwlekasz z odpowiedzią na ofertę, którą złożył klient – wyrzucasz pieniądze w błoto. Istnieje małe prawdopodobieństwo, że oferent wytypował jedynie Twoją firmę. Prawdopodobnie identyczne zapytanie wpłynęło również do Twojej konkurencji i przedsiębiorstw, które również mogą rozwiązać ten problem.

Oczywiście, skrócenie reakcji na zapytanie klienta nie będzie jedynym czynnikiem, który będzie determinował wzrost sprzedaży. Aczkolwiek to jeden z tych elementów, który robi świetne i profesjonalne wrażenie. Sam zapewne zdajesz sobie sprawę, że domknięcie sprzedaży w B2B często trwa miesiącami, a nawet latami. Budowanie relacji jest kluczowe i tak jak w fizycznym świecie, gdy budujemy znajomość z innymi ludźmi – zwracamy uwagę na detale, które są bardzo wymowne.

Statystyka: Szybciej odpowiesz, szybciej otrzymasz odpowiedź zwrotną

Jeden z tych małych, lecz istotnych elementów, to właśnie szybka i konkretna odpowiedź na zapytania Twoich klientów. Poniższa statystyka uwidacznia w klarowny sposób fakt, że firmy, które nie nie są w stanie odpowiedzieć na zapytanie po 5 minutach – tracą możliwość szybkiej uzyskania odpowiedzi zwrotnej. To niezwykle ważne w czasach ogromnej konkurencji w B2B.

Gdy skrócisz czas reakcji, zaoszczędzisz mnóstwo pieniędzy

W zależności od branży, w której się poruszasz kampanie reklamowe, które mają na celu wygenerowanie zapytań, będą różniły się ceną per zapytanie. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że czasami za wpłynięcie pojedynczego leada do firmy może kosztować od kilku do nawet… kilkuset złotych.

Wydawanie zasobów, zarówno na PPC, jak i inne formy generowania leadów B2B, najlepiej opłaca się, gdy leady stają się klientami. Badanie, które zostało zrealizowane przez HBR, mocno podkreśla ten punkt, powołując się na poprzedni raport, w którym przeanalizowano 1,25 miliona leadów sprzedażowych otrzymanych przez 29 B2C i 13 firm B2B:

Firmy, które kontaktowały się z potencjalnymi klientami w ciągu godziny od otrzymania zapytania, miały prawie siedmiokrotnie większe prawdopodobieństwo na dokonanie transakcji, niż firmy, które kontaktowały się z klientem nawet godzinę później. Prawdopodobieństwo spadało nawet sześćdziesięciokrotnie w przypadku firm, które próbowały skontaktować się z firmą po 24 godzinach. “

Główne czynniki, powodujące opóźnienie reakcji na zapytanie klienta w B2B

Oczywiście firmy nie zamierzają wejść w posiadanie słabej jakości obsługi klienta i długich czasów reakcji, ale wiele wspólnych czynników może poprowadzić ich w tym kierunku:

    1. Nie pociąganie sprzedawców do odpowiedzialności: Co się stanie, jeśli agent odpowie w ciągu 10 minut w porównaniu do 10 godzin? Firmy powinny pomyśleć o tym, jak zapewniają, że agenci wypełniają swoje obowiązki.
    2. Brak wykorzystania automatyzacji: gdy zespoły obsługi klienta marnują zasoby, wykonując czynności ręcznie, które można przekazać automatyzacji, nieuchronnie ucierpią czasy reakcji.
    3. Nieustalanie procesów: firmy, które nie mają znormalizowanego zestawu praktyk dotyczących udzielania odpowiedzi i walidowania jakości zapytania – zauważą spadki w sprzedaży.
    4. Brak stworzenia priorytetyzacji wpływających zapytań: Nie wszystkie zapytania muszą być tworzone jednakowo, ale jeśli twoi agenci traktują je jako takie, wówczas niektóre bardziej skomplikowane lub skomplikowane zapytania mogą uniemożliwić szybką obsługę innych.

Zadbaj o Customer Experience, a zwiększysz sprzedaż i ruch na stronie

Every day were saying, ‘How can we keep this customer happy?’ How can we get ahead in innovation by doing this, because if we don’t, somebody else will.” – Bill Gates

Założyciel Microsoftu zdaje sobie sprawę, z ogromnej istoty zadbania o jak najlepsze doświadczenia klienta. Istnieje wiele metod, które w rewelacyjny sposób mogą uprościć proces sprzedaży – a ostatecznie skrócić czas reakcji na zapytanie klienta B2B.

    1. Zacznij priorytetyzować zapytania
      To rada numer jeden, jaką jesteśmy w stanie Ci dać. Jeżeli w ciągu dnia spływają do Ciebie oraz Twojego zespołu sprzedawców leady, wygenerowane przez działania inboundowe marketingu lub klasyczny outbound – zadbaj o priorytety! W pierwszej kolejności odpowiadaj na zapytania, które dają Ci przeczucie, że lead, który wpłynął, może być strzałem w dziesiątkę.

    2. Twórz szablony odpowiedzi i automatyzuj!
      W zależności od ilości prospektów oraz leadów, które otrzymujesz w ciągu miesiąca, powinieneś skupić się na automatyzacji całego lejka sprzedażowego – od roli presales na początku sprzedaży, do podgrzewania leada miesiącami po samo zamknięcie sprzedaży. Twój dział sprzedaży bez jakiegokolwiek wsparcia, ze strony gotowych rozwiązań softwarowych będzie musiał ogromną ilość powtarzalnej pracy – niepotrzebnie. Dlatego, gdy Twoja branża i kontekst pierwszych rozmów z leadem, pozwalają na tworzenie szablonów odpowiedzi, rób to i ulepszaj swoje odpowiedzi!

    3. Wyszkol osoby odpowiedzialne za kontaktowanie się z potencjalnymi klientam
      Problem pojawia się wtedy, gdy Twoi ludzie odpowiedzialni za sprzedaż posiadają własną definicję “idealnego leada”. To niestety bardzo częsty problem, brak precyzyjnego objaśnienia tego pojęcia w firmach, powoduje, że handlowcy uskuteczniają „samowolkę” w klasyfikacji zapytań – to przeszkoda, którą powinieneś rozwiązać.

Posłuchaj także naszego podcastu na temat czasu reakcji na leada 👇👇👇

Content marketing w B2B a generowanie leadów

Zapewne kojarzysz znane powiedzenie Setha Godina, który powiedział, że content marketing to ostatni marketing, jaki nam został. Trudno się z nim nie zgodzić. W przypadku B2C generowanie dużej ilości sprzedaży i zapytań wydaje się oczywiste. Zazwyczaj w tej formie prowadzenia biznesu content marketing sprawuje się rewelacyjnie. Pytanie jednak pojawia się w przypadku oferowania swoich usług innemu przedsiębiorstwu (B2B). 

Czy tutaj integracja użytkowników i przyszłych klientów za pomocą contentu, treści pisanych, filmików, ankiet czy zdjęć robi swoją robotę? W tym wpisie dowiesz się jak wykorzystać tajniki generowania gorących leadów w B2B za pomocą doskonale spersonalizowanego content marketingu.

Jakie trzy formy content marketingu w B2B sprawdzają się najlepiej?

Edukowanie swoich klientów, budowa świadomości marki oraz stworzenie uczucia zaufania to clue content marketingu. W zależności od branży, w której operujesz na co dzień, możesz stosować różne formy komunikacji z klientem. Tak długo jak nie znasz swojego idealnego klienta, tak długo będziesz stosował wszelkie sposobności pozyskania go. Zapewne zdajesz sobie sprawę, że nie ma to większego sensu. Najlepszy sposób to wyselekcjonowanie kilku działań, które nie będą generowały kosztów, a zaczną jak najszybciej przynosić przychód Twojej firmie. 

Oczywiście, że lejek sprzedażowy w przypadku B2B zazwyczaj jest dość prosty w swej budowie, lecz sam proces pozyskania klienta trwa długo. Niektóre formy content marketingu, o których zaraz przeczytasz, są w stanie wygenerować pierwsze zyski dużo szybciej od reszty!

“Statystyki marketingu treści B2B w 2018 r. Z Content Marketing Institute (CMI) pokazują, że 91% marketerów B2B korzysta z content marketingu w celu dotarcia do klientów.”

Wpisy blogowe, które angażują!

Wydawałoby się, że to takie oczywiste. Wystarczy zacząć pisać branżowego bloga, a zapytania zaczną spływać już po upływie tygodnia. Żyjemy w dobie tworzenia treści. Co oznacza, że każdego dnia na platformie WordPress jest tworzonych około 3 miliony wpisów blogowych. Prawdopodobnie naszła Ci właśnie jedna myśl – ogromne ilości contentu, które są po prostu miałkie. Masz rację, lecz istnieje całe gro blogerów oraz firm, które tworzą użyteczny, długi, świetnie pozycjonujący się content. Z pewnością nie powinieneś ignorować swojej konkurencji, lecz czerpać od niej garściami. Trafienie do Twojego wymarzonego klienta z pewnością nieco potrwa, lecz jest to gra, w którą powinieneś zagrać. 

Jeżeli jesteś w stanie tworzyć wpisy blogowe, które trafiają w gusta Twoich czytelników, to automatycznie wyprzedzasz swoją konkurencję o dwie długości. Możesz sprawdzić, czego szukają Twoi czytelnicy, na przykład za pomocą darmowego narzędzia o nazwie UberSuggest. Drugi, darmowy pomysł to po prostu wpisanie danego zapytania w wyszukiwarkę Google, która podpowie Ci dokładnie to, czego szukają Twoi użytkownicy. Nie twórz wpisów blogowych, których nikt nigdy nie znajdzie, odpowiadaj na zapytania Twoich klientów. 

Podcasty, krótkie lecz treściwe

Ogromna fala podcastów, która wylała się na świecie, oznacza tylko jedno – ta forma content marketingu sprawdza się wyśmienicie i będzie rosła! Spotify ostatnio wykupił wyłączne prawa autorskie do podcastu Joe Rogana. Podcast Joe Rogan Experience na całym świecie odtwarzany jest każdego miesiąca 200 milionów razy. Wszyscy lubią podcasty, ponieważ wiedza w nich zawarta jest bardzo łatwa i przyjemna do przyswojenia. 

W branży B2B rewelacyjnie sprawdzi się ta forma content marketingu, ponieważ jeżeli posiadasz wysoki poziom ekspertyzy w swojej dziedzinie, to prawdopodobnie jesteś w stanie tłumaczyć stosunkowo skomplikowane i niezrozumiałe rzeczy w prosty sposób. Istotne jest to, aby tworzyć treści krótkie, przyjazne słuchaczowi i takie, które posiadają ogromną wartość merytoryczną. To Twoja karta przetargowa, która spowoduje pozyskanie nowych klientów, wymarzonych klientów!

Reguła niedostępności, czyli gated content

Zainteresowałeś się jakimś ebookiem i już najeżdżasz myszką, żeby go pobrać, ale nagle widzisz ogromny komunikat, który mówi Ci, że musisz podać swój e-mail? Co czujesz w tej chwili? Zapewne dozę pewnej niedostępności, która dzisiaj stała się swego rodzaju archaizmem. Dzisiaj wszystko jest dostępne za darmo i można to dostać za pomocą jednego kliknięcia. Jako ludzie lubimy czuć się wyjątkowi, lubimy mieć dostęp do rzeczy, które nie są łatwo dostępne dla wszystkich. Content marketing zmienia się ogromnie z każdym rokiem, lecz zastosowanie gated content w B2B jest świetnym pomysłem. 

Trzy fazy lejka sprzedażowego, a rodzaj content marketingu

Do każdego etapu Twojej strategii sprzedażowej, którą realizujesz na poziomie content marketingu, będziesz potrzebował zdywersyfikowanego rodzaju wartości, którą dasz klientowi. Poniżej znajdziesz konkretny rodzaj contentu, który powinieneś zaserwować swojemu czytelnikowi, subskrybentowi lub po prostu użytkownikowi, które znalazł się na Twojej stronie. 

Pierwsza faza - przyciągnij uwagę!

    • Reklamy
    • Strony docelowe
    • Wideo
    • Infografika
    • Checklisty

Druga faza - wejdź w interakcję z użytkownikiem

    • Wpisy na blogu oraz poradniki
    • Media społecznościowe
    • E-booki
    • Case Study
    • Webinary, mini szkolenia
    • Oceny i recenzje
    • Wiadomości e-mail

Trzecia faza - daj wartość i zostaw po sobie wrażenie

    • Ankiety
    • Specjalne oferty
    • Wiadomości e-mail
    • Media społecznościowe

Redystrybucja kontentu, to rozwiązanie Twoich problemów

Nie ma nic złego  w ponownym opublikowaniu swojej pracy na innych stronach. Może to pomóc w dotarciu do wielu nowych czytelników, którzy jeszcze nie odwiedzili Twojej witryny. Oto trzy sposoby łatwego ponownego opublikowania treści.

    • Medium to jedno miejsce, w którym możesz z łatwością ponownie opublikować swoje treści. Wystarczy wkleić zawartość i dodać interesujący wyróżniony obraz, i gotowe. Twoje treści są teraz dostępne dla innych średnich czytelników (a jeśli masz szczęście, redaktorzy mogą polecić je w cotygodniowym biuletynie).
    • LinkedIn lub Facebook, publikowanie nieco przeredagowanych wpisów, które oryginalnie zostały opublikowane na blogu to świetny pomysł na dotarcie do nowych osób. 
    • Twój kontent to odpowiedź na pytania wielu ludzi związanych z branżą. Odpowiadaj więc na pytania na Quorze. To rewelacyjna platforma, która umożliwi Ci dostęp do idealnych klientów, którzy chętnie zapoznają się z wartością i Twoją ekspertyzą.

Jak sam widzisz, po zapoznaniu się z tym tekstem nasuwa się zapewne wiele myśli i wniosków. Content marketing stał się łącznikiem z klientami, którzy szukają prostych rozwiązań, realnej wartości i kooperacji z profesjonalistami. Nie zwlekaj, więc tylko rozpocznij swoje działania marketingowe w tym zakresie już dziś! A jeżeli potrzebujesz wsparcia w tym zakresie i czujesz, że Twoje przedsiębiorstwo chętnie wzniesie swoją sprzedaż o kilka poziomów wyżej z naszą pomocą – nie czekaj, porozmawiajmy.

Posłuchaj także naszego podcastu na temat content marketingu B2B

7 zasad skutecznej współpracy działu marketingu i sprzedaży

współpraca działu marketingu i sprzedaży

Sprzedajesz produkty lub usługi? Czy w Twojej firmie jest dział marketingu i dział sprzedaży? Jeśli tak, koniecznie przeczytajcie poniższy artykuł. Zwrócę w nim uwagę na ważne aspekty związane ze współpracą wyżej wymienionych działów. W firmach często nie zwraca się uwagi na relację między nimi, jeżeli nie jest ona zdrowa, może się to odbić na funkcjonowaniu całego przedsiębiorstwa.

Dlaczego to nie działa?

Często zdarza się, że relacje między działem marketingu i sprzedaży są napięte. Dlaczego? Jest wiele powodów, głównie opartych na stereotypach. Na przykład marketingowcy uważają, że sprzedawcy marnują leady, które im dostarczają, zaś sprzedawcy postrzegają marketing jako dział nie znający potencjalnego klienta, ale jako ten, który tylko trwoni pieniądze. Brak szczerej i jasnej komunikacji doprowadza do sytuacji, w której powstają dwie grupy niepotrafiące ze sobą współpracować.

Jeśli chcesz, aby Twoja firma była zdrowo funkcjonującym organizmem, dysfunkcja obu tych działów w dobie, gdzie klient jest głównym decydentem jest niedopuszczalna. Przykładowo, kontakt do potencjalnego klienta przekazany zbyt wcześnie może zakończyć się zmarnowaniem okazji sprzedażowej. Dział sprzedaży musi wówczas zainwestować o wiele więcej czasu na zbudowanie relacji z klientem oraz edukowanie go w zakresie produktu czy usługi, aby dopiero później móc skupić się na meritum swoich działań, czyli wyjściu z ofertą sprzedażową. To olbrzymia strata czasu, generująca realne straty w firmie. Powstaje przez to napięta atmosfera, która odbija się na motywacji i produktywności pracowników, a brak reakcji ze strony kierownictwa tylko pogłębia ten stan.

Od czego zacząć?

W świecie IT funkcjonuje coś takiego jak umowa o standard usług. Spróbuj tę ideę przenieść na płaszczyznę działań marketingowych i sprzedażowych. Od czego zacząć?

    1. Jasno zdefiniuj moment, w którym dział marketingu przekazuje potencjalnego klienta zespołowi sprzedaży. Istnieje kilka kryteriów, które to określają i są zależne od rodzaju biznesu, który prowadzisz. Jednak niemalże zawsze będzie to zależało od decyzyjności leada oraz poziomu zainteresowania.

    2. W następnym kroku określ miesięczną ilość leadów. Musisz na to spojrzeć od końca, czyli efektu jaki chcesz osiągnąć. Ilu chcesz mieć klientów miesięcznie? Jaki procent leadów konwertuje w klientów? Które etapy lejka zatrzymują najwięcej leadów?

    3. Skup się na jakości, a nie na ilości leadów. W określaniu celów biznesowych kieruj się nie tylko ilością leadów, ale też na przychodzie jaki możesz wygenerować z tych kontraktów.

    4. Zadbaj o to aby dział sprzedaży skutecznie przepracował leady, a nie tylko oczekiwał ich większej ilości. Sprzedawcy to dział najbardziej narażony na skoki motywacji, które mogą przełożyć się na wyniki w pracy. Musisz wymagać od nich dokładności i rzetelności.

    5. Sprzedawcy powinni reagować na przychodzące leady jak najszybciej. Takie działanie znacząco zwiększa konwersję i podnosi jakość obsługi.

    6. Istotna jest też ilość prób jaką musi podjąć sprzedawca, żeby skontaktować się z potencjalnym klientem. Z doświadczenia wiem, że im większa organizacja tym więcej kontaktów może być potrzebnych do osiągnięcia celu. Największym i najczęstszym błędem jest zaniechanie kontaktu po pierwszej nieudanej próbie.

    7. Obydwa działy muszą być w stałym kontakcie. Najlepiej żeby raz w tygodniu wymieniały się krótkim podsumowaniem pokazującym ile zostało wygenerowanych leadów, ile zostało przepracowanych i jaki był tego efekt. Dużym błędem, który często jest popełniany to wygenerowanie zbyt dużej ilości leadów w pierwszym lub ostatnim tygodniu miesiąca. Owszem, cel ilościowy zostanie zrealizowany, jednak dział sprzedaży będzie miał wiele kłopotów z przepracowaniem tych leadów. Przełoży się na niższą jakość obsługi i mniejszą konwersję. Dopływ nowych leadów powinien być stały i regularny.

Skupmy się na jakości, a nie na ilości leadów.

Podsumowanie

Każda dysfunkcja oznacza samounicestwienie firmy. Dlatego warto wdrożyć umowę o standardzie usług między działami i jasno zdefiniować wymierne cele. Działy powinny odpowiadać przed sobą nawzajem, a umowa powinna określać szereg zachowań. 

Dobra firma charakteryzuje się również stworzonym forum do komunikacji między tymi dwoma działami. W niektórych przedsiębiorstwach funkcjonują comiesięczne spotkania feedback’owe, podczas których pracownicy nawzajem oceniają swoją pracę i mogą wymienić się spostrzeżeniami. Z dobrych praktyk, innym przykładem może być regularne (np. codzienne) wysyłanie raportów informujące działy o postępach w realizacji ich celów.